Wyspy Kanaryjskie i Adrian Klimas – sol, asfalto, victoria

Wiatr nie zdołał jeszcze do końca rozwiać oderwanych resztek opon, my zaś już spieszymy do Was z podsumowaniem czwartej rundy wirtualnych mistrzostw świata VRC – Rajdu Wysp Kanaryjskich. Szerokie, piaszczyste plaże, upał, wiatr niosący drobiny piasku, oceaniczne fale i schłodzona sangria nie były główną atrakcją naszego pobytu. Zawodnicy przybyli do mekki wakacyjnych podróży, aby walczyć o kolejne sekundy i prym na asfaltowych drogach tej wyspy.
Organizatorzy podzielili prawie 100 kilometrową trasę na 15 odcinków specjalnych. Wyspy Kanaryjskie słyną z idealnie równego asfaltu odpornego na prażące Słońce, i to właśnie ta nawierzchnia stała się areną walki rajdowych gladiatorów. Trasa była zróżnicowana. Były leśne, ciasne partie, prawdziwie autostradowe odcinki, wysokie mury okolicznych posesji wyznaczające wąskie przesmyki, niewidoczne nawroty i górskie wspinaczki. Nie zabrakło też krótkich, miejskich odcinków łudząco podobnych do rodzimej Karowej w Warszawie. Podstawą sukcesu było opanowanie i precyzja. Wystartowało 244 zawodników, do mety dotarło 116 śmiałków.
Klasyfikację generalną wygrywa po raz kolejny Adrian Klimas. Polak jako jedyny złamał barierę godziny i z czasem 59:34:35 melduje się na mecie. Hyundai i20 WRC 2020 przecinał hiszpańskie odcinki w prawdziwie mistrzowskim stylu. Drugie miejsce dla Czecha, Jakuba Dolezala w Yarisie WRC 2018. Prawie półtorej minuty straty nie pozwoliło na walkę o prym w rundzie. Trzeci Fin, Tommi Makinen w Fabii R5. O grubość lakieru za nim Adrian Sadowski, zespołowy kolega naszego lidera. Piąte miejsce w generalce pada łupem Tomasa Pereza z Hiszpanii.
Bez zaskoczenia, klasa WRC to odbicie klasyfikacji generalnej. Za Klimasem i Dolezalem znalazł się gospodarz, Tomas Perez za sterami Hyundaia i20 Coupe w specyfikacji z 2017 roku. Walka o wyższe miejsce była jednak poza zasięgiem Hiszpana, który stracił do lidera grubo ponad 2 minuty. W najliczniejszej klasie RC2 wygrywa Fin, Tommi Makinen. Pasjonującą walkę ze zwycięzcą klasy nawiązał Adrian Sadowski z Killaz. Polak musiał jednak uznać wyższość Makinena i ze stratą niecałych dwóch sekund staje na drugim miejscu. Pikanterii tej rywalizacji dodaje fakt, że obaj zawodnicy jechali tym samym samochodem – Fabią R5. Trzeci Szwed, Tobias Hult, za kierownicą Forda Fiesta Rally2.
RC3 po raz kolejny padła łupem naszych rodaków, którzy zdobyli pierwsze siedem miejsc. Można przyznać, że to prawdziwie biało-czerwona klasa. Wygrywa Mateusz Sznajderski, drugi Rafał Ruszkiewicz ze stratą blisko 40 sekund. Trzeci Tomasz Moskała. Wszyscy zawodnicy to reprezentanci Killaz Motorsport, oprócz jednego zespołu Panowie dzielą również upodobanie do pojazdów. Podium Dla Hondy Civic TypeR R3. Naszą flagę na najwyższe miejsce podium w klasie RC4 dowiózł Michał Ungeheurer. Zawodnik Killaz Motorsport w Peugeocie Rally4 wygrał z Hiszpanem, Adrianem Calzadilla o przeszło 6 sekund. Trzeci Jonay Quintana. Ze względu na to, że wielu kierowców w klasie nie było zgłoszonych do batalii zespołowych, więcej punktów do klasyfikacji przypisano do kolejnych Polaków w stawce rajdu.
Klasa historyczna dla Skandynawów. Wygrywa Fin, Roni Lotjonen w Toyocie Celica GT-Four. Lotjonen dojechał na metę z przewagą 11 sekund nad drugim Hiszpanem, Juanem Marzoa, w Subaru Impreza 555. Najniższy stopień podium dla rodaka lidera tej klasy, Joona Karimaa, również w Subaru. Najlepszy z Polaków, Dariusz Jakubczyk, był piąty.
W klasyfikacji zespołowej brak zmian po czwartej rundzie cyklu. Na trzecim miejscu hiszpańskie SIM-control, mające 226 punktów. Drugie miejsce dla rodzimego AK-Sport Rookie Rally Team, 252 punkty. Na czele Killaz Motorsport (530 punktów), które powiększyło przewagę i znacznie odskoczyło rywalom. Przetasowania w klasyfikacji kierowców. Prowadzi oczywiście zwycięzca Rajdu Wysp Kanaryjskich, Adrian Klimas (108 oczek). Zdobywając kolejny komplet punktów w rundzie bezpiecznie spogląda w dół tabeli. Na drugie miejsce awansował Szwed Tobias Hult (39 punktów), trzecie dla Czecha Jakuba Dolezala (35 punktów). Petr Kubovsky wypada z podium.
Przed zawodnikami blisko miesiąc odpoczynku i okazji do treningów. Czerwiec będzie jednym z najbardziej wymagających dla kierowców. Wracamy na kontynent, ale zostajemy w morskim klimacie. W czerwcu pretendentów do tytułu ugości Portugalia. Raptem tydzień później przed własną publicznością zaprezentują się Polacy. Czeka nas teraz duży wdech powietrza przed skokiem do głębokiej, rajdowej wody. Czy jest to możliwe, aby już za chwilę Klimas świętował kolejny tryumf? Czy Tobias Hult nawiąże walkę z Polakiem? Czy zjednoczeni Czesi powrócą do rywalizacji? Nie możemy się doczekać na poznanie tych odpowiedzi.