Polska ofensywa na Azorach!

Sporo czasu minęło już od zakończenia 4. rundy VRC – Rajdu Azorów. Warto powrócić jednak do rywalizacji w tym malowniczym i pięknym rajdzie, bowiem walka o zwycięstwo w poszczególnych klasach elektryzowała kibiców do ostatnich metrów imprezy. Rajd Azorów był pierwszy rajdem w naszym kalendarzu, gdzie realna impreza została przełożona ze względu na panującą pandemię na świecie. Jednak wcześniej organizatorzy przygotowali harmonogram tegorocznych zawodów, na bazie którego stworzyliśmy nasz wirtualny odpowiednik. Zawodnicy rywalizowali na 15 odcinkach specjalnych. Swoje trzy grosze dorzuciła również aura, która w drugim dniu rajdu zalała azorskie oesy deszczem. Kto poradził sobie najlepiej w Rajdzie Azorów? A kto nie zaliczy tego startu do udanych? Zapraszamy na podsumowanie!
Po raz kolejny w tym sezonie, rajd został zdominowany przez zawodnika Killaz Motorsport – Adriana Klimasa. Adrian pewnie pokonał wszystkie odcinki specjalne i zameldował się na 1. pozycji z przewagą 23 sekund nad swoim najgroźniejszym rywalem – Tomkiem Wachem. Na trzecim miejscu zmagania ukończył przedstawiciel gospodarzy – Oscar Estevez, którego strata do zwycięzcy wyniosła ponad 2 minuty. Czołowa trójka kierowców korzystała kolejno z Fiesty WRC, Citroena C3 WRC oraz Hyundaia I20 WRC. Do walki o podium włączył się także Jorge Ortiz, który finalnie stracił do Portugalczyka zaledwie 4 sekundy! Na 5. pozycji finiszował Joonas Lonn, który podróżował autem klasy R5.
W klasie VRC2 tryumfował naturalnie Joonas Lonn, który stoczył bratobójczy pojedynek z kolegą z Finlandii – Janne Laahanem. Różnica między fińskimi kierowcami wyniosła 32 sekundy. Podium w stawce uzupełnił Marcin Pyszny, który próbował nawiązywać walkę z latającymi Finami, jednak finalnie kierowca Automobilklubu Polski musiał zadowolić się z 3. miejsca.
Klasa VRC3 to popis kierowców z Polski bowiem top 5 zajęli zawodnicy z orłem na piersi. Najszybszy w rajdzie okazał się Michał Górski, który przed ostatnim oesem zajmował 3. lokatę! Michał świetnie pojechał Power Stage i wysforował się na czoło klasyfikacji. Drugi był Adam Węglowski, który stracił do lidera niespełna 6 sekund. O sporym pechu może powiedzieć Mateusz Sznajderski, który zaprzepaścił szansę na zwycięstwo na ostatnim odcinku specjalnym! Błędy rywala skrzętnie wykorzystał Artur Hazuka, który tym sposobem zakończył zmagania na 3. miejscu.
W klasie RC4 najszybciej trasy Rajdu Azorów przemierzył Patrik Akerfelt. Fin o ponad minutę wyprzedził Marcina Piękosia, który obronił się przed atakami Jyrki NIemeli. Polski kierowca w środku fińskiej „kanapki” 🙂 Na pewno Marcin nie złoży broni i nie da się pożreć latającym Finom w kolejnych rundach.
O palpitacje serca kibiców przyprawiała rywalizacja w klasie VRC Historic. Debiutujący w „historykach” Mateusz Przyszlakowski zwyciężył na Azorach z przewagą 0,45 sekund nad Simonem Xurxo! Kierowcy wymieniali się miejscami przez cały rajd, by na końcu praktycznie jednocześnie przekroczyć linię mety. Podium uzupełnił Maciek Mynarski.
Ciekawie było także w klasyfikacji zespołowej. Po raz trzeci w tym sezonie zwyciężył Automobilklub Polski pokonując zaledwie o 3 oczka drużynę AK Sport WRT. Trzecie miejsce wywalczyła ekipa z Finlandii – FISU Rally Team.
Powracamy na trasy Mistrzostw VRC, gdzie kolejną rundą będzie Rajd Wysp Kanaryjskich. Rajdówki i kierowcy są już na Kanarach, gdzie w poniedziałek rozpocznie się właściwa rywalizacja. Wyczekujcie wiadomości prosto z miejmy nadzieję ciepłych i pogodnych Wysp Kanaryjskich.