Portugalia – szutrowe piekło dla Kubovskyego

Choć motywem przewodnim cyklu wirtualnych mistrzostw świata są rajdowe zmagania, trzeba przyznać, że organizatorzy zadbali o piękną otoczkę natury. Po wulkanicznych Azorach i malowniczych Kanarach przyszedł czas na szutrową, kolorową Portugalię. Na starcie piątej rundy mistrzostw świata zabrakło absolutnego dominatora, Adriana Klimasa. Rozochoceni tym faktem rywale snuli już plany na zwycięstwo i pokaźną zdobycz punktową. Czas pokazał, że było o to niezwykle trudno. Wierzcie lub nie, po zakończeniu Rajdu Portugalii wielu zawodników skreśliło to miejsce z listy na wymarzone wakacje. Takie miasta jak Lizbona czy Porto to dla nich temat tabu. Dlaczego?
Rajd Portugalii, choć brzmi pięknie, okazał się prawdziwym, szutrowym piekłem i najtrudniejszą rundą, być może nawet w całej historii pucharu. Trasa imprezy liczyła aż 112 kilometrów, które organizatorzy podzielili na… 20 odcinków specjalnych. W naszych podsumowaniach zawsze staramy się opisać poszczególne oesy, ale w tej edycji było ich tak wiele i były tak zawiłe, że potrzebny byłby do tego drugi artykuł. W skrócie, dziury, rowy, kamienie, głazy, nawroty, skoki, ukryte przeszkody, drzewa, wąskie partie, śliskie szykany. A jeśli to nie brzmi wystarczająco dosadnie to do mety dojechała… połowa stawki.
Najlepiej w tych dramatycznych warunkach poradził sobie Czech, Petr Kubovsky. Po zwycięstwie w Rajdzie Arktycznym i nieobecności w dwóch kolejnych imprezach, powrócił w wielkim stylu. W swoim Citroenie C3 WRC 2017 pokonał rywali o prawie… trzy minuty. Drugie miejsce zajmuje Grek, John Vichos, za kierownicą Hyundaia i20 Coupe. Doszło do epickiej walki na podium, bo Vichos wygrał z trzecim w stawce, Jakubem Dolezalem (Toyota Yaris WRC 2018), o niecałe pół sekundy. I nie jest to rekord tej imprezy. Czwarte miejsce zajął Piotr Sajdak w Fabii R5, piąte miejsce dla Tobiasa Hulta ze Szwecji.
Klasyfikacja najmocniejszej, królewskiej klasy WRC jest wierną kopią podium generalki Rajdu Portugalii. Warto jednak zauważyć, że walka o zwycięstwo w obu najmocniejszych klasach potrzebowała fotokomórki. Gdybyśmy byli teraz na mistrzostwach Europy w piłce nożnej, system VAR używany byłby bez przerwy. W klasie samochodów Rally2 (R5) triumfuje oczywiście Piotr Sajdak. Zawodnik Killaz Motorsport pokonał Tobiasa Hulta o… 5 setnych sekundy! Trzeci był Piotr Walczak, który w swojej Fabii R5 Evo przeciął metę blisko pół minuty za rywalami.
W klasie RC3 po raz kolejny absolutna dominacja Hondy Civic Type R R3. I choć w pierwszej dziesiątce znalazł się jeden Citroen i jedno Renault, japoński producent zgarnia całe podium. Wygrywa Adam Węglowski z IS Racing, który o przeszło 10 sekund pokonał startującego w serii Tarmac Masters Kacpra Michalczuka z Race Arena Rally Team. Na trzecim miejscu Daniel Zarychta. W najsłabszej grupie rajdówek R4 znakomity wynik notuje Argentyńczyk, Enzo Sagreraa. Enzo o prawie półtorej minuty pokonał Michała Ungeheuera, na najniższym stopniu podium stanął Damian Skupień.
W klasie historycznej nie brakowało walki, dramatów i… licznych kar. Do mety dojechało zaledwie dwanaście załóg. Najszybszy okazał się Joona Karima w Subaru Imprezie 555. Fin stanął na najniższym stopniu podium na Wyspach Kanaryjskich, teraz triumfował z przewagą niecałych czterech sekund. Hiszpan Juan Marzoa po raz kolejny na drugim miejscu w klasie. Najszybszy z Polaków, Jan Gorczyca, zajął trzecią lokatę. Trzeba przyznać, że dla tak leciwych konstrukcji, była to iście mordercza walka o przecięcie mety.
Rajd Portugalii przyniósł spore przetasowania w stawce. Podium klasyfikacji zespołowej w całości przejęły polskie zespoły. Bezpieczne prowadzenie utrzymuje Killaz Motorsport z dorobkiem 626 punktów. Drugie miejsce zajmuje AK-Sport Rookie Rally Team (358 oczek), na trzecim miejscu Automobilklub Polski WRT (271). Hiszpańskie SIM-control wywozi z Portugalii tylko 33 punkty i spada na czwartą lokatę. Wielki nieobecny, Adrian Klimas, zachowuje przewagę nad rywalami i wciąż prowadzi tabeli indywidualnej, mając na koncie aż 108 punktów po pięciu rundach. Na drugie miejsce awansował zwycięzca imprezy, Petr Kubovsky (64). Podium zamyka Szwed, Tobias Hult (54 punkty).
Zawodnicy nie mogą sobie pozwolić na odprężenie, bo z upalnych szutrów Portugalii przenosimy się na… równie gorące szutry rodzimych Mazur! Przed nami najciekawsza, szósta runda czempionatu VRC – Rajd Polski. Czy nasza domowa impreza zostanie zdominowana przez biało-czerwonych? Czy do walki o prym przed własną publicznością powróci lider cyklu, Adrian Klimas? Szykujcie flagi, nakrycia głowy i dużo butelek wody. Już za chwilę widzimy się w Mikołajkach!