Status quo zachowany – Klimas wygrywa Rajd Świdnicki

Na dobre pożegnaliśmy już mróz i śliskie trasy pierwszej rundy Wirtualnego Rajdowego Pucharu Polski 2021. Po Rajdzie Zimowym nie było jednak zbyt dużo czasu na relaks i korzystanie z uroków wiosny. Choć zbity w nadkolach samochodów lód zdołał już stopnieć, nie stopniały zapędy rajdowych ekip na kolejne punkty w tym sezonie. Mechanicy zmienili więc zimowe ustawienia na konfigurację asfaltową a ekipy licznie stawiły się na starcie II rundy WRPP – Rajdzie Świdnickim. Mimo, że start przypadał na późny przełom miesiąca, to popularne powiedzenie o kwietniowym przeplataniu się zimy i lata miało swoje odzwierciedlenie w przebiegu imprezy. I to właśnie pogoda rozdawała rajdowe karty.
Na papierze asfaltowa trasa Rajdu Świdnickiego nie wyglądała na bardzo wymagającą. Większość pilotów może jednak potwierdzić, że papier ma się często nijak do rzeczywistości. Organizatorzy podzielili blisko 82 kilometry malowniczych, dolnośląskich tras na 9 odcinków specjalnych. Ku uciesze kibiców rywalizacja wystartowała w samym centrum miasta. Odcinek Fundusz Regionu Wałbrzyskiego był szybką, miejską partią, gdzie trasę wyznaczały plastikowe bandy. Liczyła się precyzja, bo przesunięcie jednej z nich powodowało utrudnienia w dalszych przejazdach a krawężniki i znaki drogowe nie wybaczały błędów. Następnie zawodnicy przenieśli się na górską partię Michałkowa Dolna. Główną atrakcją było aż 27 ciasnych nawrotów, które pozwalały na dobre uchwycenie rywalizacji w obiektywie fotografa. Odcinek Sierpnica-Kamionki miał w sobie zarówno strome podjazdy, zjazdy jak i piekielnie szybkie leśne proste z dużymi skarpami za linią drogi. Rościszów-Michałkowa Górna to podróż przez okoliczne wioski i pola. Przekleństwem okazał się jednak odcinek Olszyniec-Zagórze, najdłuższy ze wszystkich. Był to prawdziwy rollercoaster, zawierający ciasne, leśne zakręty, pagórki z długimi prostymi sprawdzającymi prędkość maksymalną czy wiejskie wiraże pełne ukrytych pułapek. To na tym odcinku najwięcej ekip pożegnało się z rajdem. Ogromnym utrudnieniem były też zmienne warunki pogodowe i problemy z przyczepnością. Usytuowanie serwisów nie pozwalało na szybką reakcję, kierowcy więc zasiadali do pokerowej rozgrywki, aby wybrać odpowiednią strategię. Często na jednych oponach trzeba było jechać po suchym, wilgotnym i całkowicie mokrym asfalcie. Ciężko było znaleźć kompromis. Wiele ekip musiało powiedzieć „pas” zdecydowanie za szybko i tylko 76 ze 158 zespołów ukończyło rajd.
Jak najlepiej podsumować tabelę Rajdu Świdnickiego? Woda jest mokra, trawa zielona, Adrian Klimas zwycięża. Zawodnik Killaz Motorsport znów wygrywa, tym razem z przewagą blisko 11 sekund. Nie tylko kierowca Forda Focusa WRC’06 spisał się znakomicie, klasyfikacja generalna zdominowana jest przez jego zespół. Drugie miejsce dla Adriana Sadowskiego za kierownicą Fabii R5, czwarte dla Piotra Sajdaka, również w Skodzie, ze stratą grubo ponad minuty. Piąte pada łupem Pawła Stenera w Fieście Rally2. Kolegów z Killaz rozdziela jedynie Marcin Piekoś z Automobilklub Polski WRT, który zasiada na najniższym stopniu podium, tracąc do Klimasa 41 sekund.
Klasyfikację WRC wygrywa oczywiście dominator cyklu, Adrian Klimas. Drugi zaś Piotr Walczak z Automobilklub Polski WRT. Za kierownicą Citroena C4 WRC nie mógł bezpośrednio zagrozić liderowi i koczy rywalizację ze stratą ponad półtorej minuty. Trzeci reprezentant Car Speed Racing RBR Team – Michał Kruk, którego Focus przeciął linię mety prawie dwie minuty po Klimasie. W najliczniejszej po raz kolejny klasie RC2 kopia klasyfikacji generalnej. Zieleń Skoda Motorsport zalewa podium, zwycięża Adrian Sadowski przed Marcinem Piękosiem i Piotrem Sajdakiem.
Słowo „dominacja” wymaga aktualizacji w słowniku języka polskiego. Prawidłowa definicja powinna brzmieć: „liczba Hond Civic R3 w klasyfikacji generalnej rajdowej klasy RC3 WRPP”. Japońskie samochody zajęły pierwsze 9 miejsc. Najlepszy okazał się Artur Hazuka z Automobilklub Polski WRT. O włos wygrał z drugim Adamem Węglowskim z IS Racing, dojeżdżając do mety o niecałe dwie sekundy szybciej. Na trzecim miejscu reprezentant Comfix Rally Team Szymon Guźliński.
W najsłabszej pod względem mocy aut klasie RC4 pewne zwycięstwo Michała Ungeheuera. Zawodnik Killaz Motorsport wygrywa klasę w Peugeocie 208 Rally4. Drugie miejsce dla kierowcy AK-Sport Rookie Rally Team w Oplu Adamie R2. Ze stratą ponad 50 sekund do lidera i przeszło 16 do drugiego miejsca, Michał Łukasik w Fieście Rally4.
Historyczna grupa A nie zawiodła oczekiwań kibiców. Kowalczyk Bartłomiej z AK-Sport Rookie Rally Team pokonuje zespołowego kolegę, Bartka Dzioka o niecałe trzy sekundy. Dublet dla Toyoty Celica GT-Four. Maciek Mynarski z Automobilklub Polski WRT w kultowym Subaru Impreza 555 na najniższym stopniu pudła.
Jak wygląda klasyfikacja generalna? Bez zaskoczenia, z kompletem 60 punktów prowadzi Adrian Klimas. Zespołowy kolega, Adrian Sadowski na drugim miejscu, ze stratą 19 punktów. Z 33 oczkami na trzecim miejscu Marcin Piękoś, zawodnik Automobilklub Polski WRT. W klasyfikacji zespołów prowadzi Killaz Motorsport, 291 punktów. W pogoni za liderem Automobilklub Polski WRT, 211 oczek. Daleko w tyle AK-Sport Rookie Rally Team, 147 punktów. Nie ma co ferować wyroków, to dopiero druga z ośmiu zaplanowanych rund. Wiele może się jeszcze wydarzyć i czekamy na przetasowania w klasyfikacji.
Opuszczamy piękne, górzyste tereny Dolnego Śląska i powoli myślimy już o kolejnej rundzie, zaplanowanej na koniec maja. Jak liderzy poradzą sobie w Rajdzie Nadwiślańskim? Czy Adrian Klimas ustrzeli rajdowego hat-tricka i zdobędzie kolejny komplet punktów? Czy Marcin Piękoś zmobilizuje kolegów z Automobilklubu Polskiego WRT do walki o zdetronizowanie Killaz? Czy jest wśród nas sensacyjny czarny koń cyklu, który za moment pokaże swój talent? Tego dowiemy się już niebawem. W WRPP wystartować może każdy miłośnik rajdów. Jeżeli chcesz pokazać, że jesteś szybszy, odwiedź stronę www.virtualrally.eu i zapisz się już dziś. Czekamy właśnie na Ciebie!