Wach wygrywa wśród winnic i jest o krok od tytułu!

Wraz z końcem września przyszedł czas na ostatni w pełni asfaltowy rajd w kalendarzu VRC. Rajd Niemiec, przez wielu uważany za najbardziej prestiżowe zmagania na asfalcie, miał stanowić kolejne wyzwanie dla najlepszych wirtualnych kierowców rajdowych. Sezon dotarł tez do takiego momentu, że w Dolinie Mozelli miały zapaść być może najważniejsze rozstrzygnięcia w kwestii tytułów mistrzowskich. Na zawodników czekało aż 19 odcinków specjalnych, wyboisty niemiecki asfalt i sucha słoneczna pogoda. Słowem – idealne warunki do jazdy.
Jasny cel na tą rundę miał Tomasz Wach (Citroen C3 WRC). Absencja Bogdanowicza sprawiała, że w walce o tytuł liczyli się tylko zawodnik Automobilklubu Polskiego WRT i Tyler Buck (Ford Fiesta WRC) z BRNO Racing Team. Każdy punkt był tutaj na wagę złota. Wach zaczął rajd najlepiej jak mógł. Wygrał aż 8 z 9 odcinków pierwszego etapu i wypracował sobie ponad 20 sekund przewagi nad Buckiem. Po serwisie Polak nie zamierzał zwalniać tempa. Zdominował rywalizację ma drugim etapie, wygrywając tym razem 4 oesy i przed ostatnim dniem wydawał się być bezpieczny. Buck próbował się odgryzać wykręcając najlepszy czas na dwóch odcinkach, ale Wach w Citroenie był po prostu za szybki. Gdy na OS16 Amerykanin popełnił błąd i stracił pół-minuty, dla jego rywala sprawa stała się formalnością. Tomek do końca rajdu jechał bezbłędnie i odniósł zwycięstwo w Rajdzie Niemiec. Ten bardzo ważny triumf i niezwykle cenne 25 punktów znacznie przybliżyły reprezentanta Automobilklubu do Mistrzostwa. Za Wachem i Buckiem, na trzecim miejscu dojechał Maciej Folta (Ford Fiesta WRC), kontynuując tym samym dobrą passę AK-Sportu w ostatnich kilku rajdach. W tym sezonie kierowcy tego zespołu trzymają się razem w generalce i podczas tej rundy było podobnie, gdy zaraz za plecami kolegi z zespołu usadowił się Mateusz Przyszlakowski (Hyundai i20 WRC). Pierwszą piątkę skompletował Hiszpan Tomas Perez (Ford Fiesta WRC).
Samochody R5 w tym sezonie potrafią stawać do walki nawet z autami WRC, co udowodnił tym razem Adrian Klimas (Skoda Fabia R5). Zawodnik Kllaza oprócz przekonującego triumfu w VRC 2, zajął także bardzo wysokie 7 miejsce w klasyfikacji generalnej. Nie pozostaje nam nic innego jak pogratulować i być pełnymi podziwu. Świetny wynik w Niemczech osiągnął też Michał Biały (Ford Fiesta R5) z AK-Sport WRT, który dojechał jako drugi. Top 3 w kategorii uzupełnił Marcin Pyszny (Ford Fiesta R5) w barwach Automobilklubu Polskiego WRT, który tym wynikiem zapewnił sobie także najniższy stopień podium na koniec roku w VRC 2. Zostając jeszcze przy klasyfikacji punktowej, to bardzo ciekawie w tej klasie zapowiada się walka o tytuł. Pomiędzy głównymi rywalami, czyli Klimasem i Walczakiem jest tylko 11 punktów różnicy na dwie rundy przed końcem. Jesteśmy pewni, że tu będzie się działo do ostatnich metrów!
W VRC 3 na najwyższy stopień podium po dwóch miesiącach wrócił Daniel Frajda z Killaz Motorsport. Daniel musiał mieć się na baczności do ostatniego etapu, gdyż pół minuty za jego plecami rajd skończył Adam Węglowski reprezentujący 2BRally Team. Na trzecim miejscu rajd ukończył Maciej Mynarski jeżdżący dla Automobilklubu Polskiego WRT. Cała pierwsza trójka używała Hondy Civic R3.
Swoich kibiców na pewno nie zawiódł Mathias Demuth (Peugeot 208 R2). W VRC 4 Niemiec pewnie wygrał w swoim domowym rajdzie, notując w ten sposób swój pierwszy triumf w sezonie. Na drugim miejscu do mety dojechał Estończyk Gabriel Simson (Opel Adam R2), a bardzo ważne trzecie miejsce dowiózł Dawid Janeczko (Opel Adam R2) z AK-Sport WRT. W klasyfikacji punktowej jednak nadal prowadzi Artur Hazuka, który jest największym faworytem do sięgnięcia po tytuł.
Podczas Rajdu Niemiec mieliśmy też okazję poznać pierwszego Mistrza w tym sezonie VRC. Oscar Estevez znowu dominował w swojej Toyocie Celicy i jego rywale z klasy Historic stracili już nawet matematyczne szanse na dogonienie Portugalczyka. Jak się to mówi w ojczyźnie Oscara: “parabéns!”, czyli gratulacje! Na drugim miejscu w kategorii dojechał Wojciech Anusiewicz (Subaru Impreza 555) z 2BRally Team, a podium skompletował jego kolega z zespołu – Ariel Łęcki(Subaru Impreza 555).
Jeśli chodzi o zespoły, to zdecydowanie najlepszą ekipą był Killaz Motorsport, który z Niemiec wywozi aż 75 punktów. Niewiele gorsi byli kierowcy Automobilklubu Polskiego ze zdobyczą 67 punktów. Zadowoleni z przebiegu tej rundy mogą być też z zawodnicy z AK-Sport WRT, którzy zebrali 61 punktów i odskoczyli od czwartego 2BRally Team.
Jeśli chodzi o Rajd Niemiec, to od nas to wszystko. Wypatrujcie relacji z walijskich lasów, która niebawem się pojawi.