Przyszlakowski deklasuje rywali w 1. Rundzie Virtual SuperOES 2018!

Tegoroczna pierwsza runda cyklu Virtual SuperOES zgromadziła na starcie aż 123 załogi z całego świata. Inauguracja sezonu 2018 była wyjątkowa, bowiem był to rajd dla uczczenia znakomitych kierowców rajdowych – Janusza Kuliga oraz Mariana Bublewicza, których nikomu nie trzeba przedstawiać, bowiem każdy kibic motorsportu zna ich historie znakomicie. Warunki podczas rajdu były rewelacyjne. Z nieba lał się nie deszcz a przysłowiowy „żar”. Za sprawą takich warunków na trasie rajdu kierowcy mogli bez żadnych problemów jechać na 110% swoich jak i samochodu możliwości.
W klasie VSO 1 już od samego początku rajdu, czyli od odcinka Brzegi 1, bardzo szybkie tempo narzucił kierowca zespołu Rookie Rally Team – Mateusz Przyszlakowski jadący Hyundaiem I20 Coupe WRC 2017. Mateusz rewelacyjnie wczuł się w specyfikę rajdu wygrywając aż 6 z 9 odcinków specjalnych. Tym samym na mecie zameldował się jako pierwszy z przewagą ponad 24 sekund nad swoim zespołowym kolegą Damianem Trzcińskim jadącym Fordem Fiesta WRC 2017. Damian swoją równą oraz bezbłędną jazdą wygrał fascynującą walkę o 2 miejsce z kierowcą z tego samego zespołu – Adamem Kocikiem. Dokładna różnica na mecie między tymi zawodnikami wynosiła zaledwie 0,63s. Jest to taka mała różnica, która zazwyczaj występuje w wyścigach a nie w rajdach samochodowych. Damian na mecie rajdu udzielił krótkiego wywiadu informując, że VSO to jego ulubiony cykl dlatego będziemy się bacznie przyglądać jego poczynaniom. Niestety do nieudanych startów ten rajd zaliczy wicemistrz VSO z 2017r. również kierowca zespołu Rookie Rally Team – Michał Biały. Pomimo wygrania kilku odcinków specjalnych popełnił on błąd na odcinku numer 3, gdzie w rezultacie stracił aż 40 sekund co skutecznie przekreśliło jego szanse na walkę z czołówką rajdu.
W klasie VSO 2 walkę sam z sobą stoczył Fiński kierowca Onni Keronen jadący Peugeotem 207 S2000 Evo Plus. Na mecie wypracował przewagę w wysokości 1 minuty 24 sekund nad kierowcą z Czech – Pavlem Kralickiem. Trzecie miejsce zajął kierowca z Polski – Emilian Wiśniewki. Niestety samochód jakim jechał nie pozwalał na wyrównaną walkę z 2 pierwszymi kierowcami.
Bardzo interesujący pojedynek miał miejsce w rywalizacji kierowców jadących w klasie VSO 3. Klasa ta zdominowana została przez samochody marki Opel Adam, które jak widać są bardzo szybkie i przyjemne w prowadzeniu. Mateusz Sznajderski oraz Janek Gorczyca bo o nich mowa zdystansowali swoich rywali od samego początku rajdu. W walce o najwyższy stopień podium liczyli się tylko oni. W efekcie końcowym bratobójczy pojedynek wygrał Mateusz uzyskując przewagę w wysokości 18 sekund nad zespołowym kolegą Jankiem. Na ostatnim stopniu podium zameldował się Portugalczyk Estevez Oscar tracący do polskiego duetu przeszło ponad 1 minutę.
W klasie VSO 4 równych sobie nie miał kierowca z Hiszpanii – Echedei Benitez, który wypracował sobie niemal 1,5 min przewagi nad kolejnym zawodnikiem. Drugi ze sporą stratą do zwycięzcy przyjechał Adam Haupt, a trzeci był Seregy Rogovskoy. Warto podkreślić, że różnica na mecie pomiędzy Adamem i Sergiejem wyniosła…0.25 sek!
Bardzo interesujący pojedynek stoczyli kierowcy jadący w tzw. „starych wurcach” jak się je określa w żargonie wirtualnych rozgrywek. Od samego początku tempo nie do przeskoczenia narzucił ubiegłoroczny mistrz klasyfikacji generalnej Tomasz Wach. Dzięki swoim niebanalnym umiejętnościom wygrał on rajd bez większych problemów meldując się na najwyższym stopniu podium w swojej klasie. Drugi na mecie był Krzysztof Mikiciuk a 3. miejsce zajął znany już wszystkim Maciej Folta. Wszyscy kierowcy z tej trójki do rajdu wystartowali w legendarnej już Subaru Imprezie w specyfikacji WRC z taką jednak różnicą, że Tomek i Krzysiek modelem z 2003r natomiast Maciek z 2000.
Wszystkim zawodnikom, którzy wystartowali w rajdzie oraz osiągnęli metę gratulujemy oraz dziękujemy, że właśnie w taki sposób mogliśmy uczcić pamięć o legendach polskich rajdów, czyli Januszu Kuligu oraz Marianie Bublewiczu. Mamy nadzieję, że w kolejnych rundach cyklu VSO frekwencja na listach startowych będzie jeszcze większa a walka o czołowe miejsca jeszcze bardziej spektakularna oraz widowiskowa. Do zobaczenia!